Zamiast zasuwać w swojej firmie 24/7, rób to,
co naprawdę przynosi efekty. Pomogą ci w tym OKR‑y

Czym są OKR-y i po co się ich używa?

OKR to skrót od angielskiego Objectives and Key Results, co można by przetłumaczyć następująco: Osiągnięcia i Kluczowe Rezultaty. Najlepiej jednak definiować je jako sposób ustalania celów lub zarządzania przez cele.

OKR-y narodziły się w latach 70-tych w Intelu i do dziś korzystają z nich duże spółki, m.in. Google, Uber czy Airbnb. Co ciekawe jednak – mogą ich z powodzeniem używać równie małe biznesy.

OKR-y zapisuje się charakterystyczny sposób:

• Objective – coś, do czego chcemy dążyć, zmiana w naszym biznesie lub życiu prywatnym wyrażona w sposób niemierzalny, czyli np.: „chcę mieć lepszą kondycję fizyczną” albo „chcę zwiększyć przychody w firmie”.
• Key Results – kluczowe rezultaty, które muszą być mierzalne i mówić nam o tym, skąd będziemy wiedzieć, że osiągnęliśmy zamierzony cel. Kluczowym rezultatem może być np. liczba klientów pozyskanych w określonym czasie albo liczba unikalnych użytkowników na blogu.

OKR-y są nie tylko sposobem ustalania celów, ale także ich regularnego mierzenia. Wyniki należy mierzyć z tygodnia na tydzień, jednocześnie dostosowując do nich swoje działania.

Metoda ta nie stoi w opozycji do ustalania celów metodą SMART (S – sprecyzowany, M – mierzalny, A – atrakcyjny, R – realistyczny, T – terminowy). Co więcej – one się uzupełniają, bo kluczowe rezultaty jak najbardziej mogą być SMART.

Można jednak wskazać jedną podstawową różnicę: SMART to metoda bardziej jednorazowa, podczas gdy OKR to metoda, z którą pracujemy cały czas.

Jak efektywnie pracować z OKR-ami?

OKR-y najlepiej działają kwartalnie, podobnie jak metoda 12-tygodniowego roku.

Zgodnie ze sztuką powinniśmy mieć 3 OKR-y, czyli 9 kluczowych rezultatów na kwartał, jednak w przypadku soloprzedsiębiorców jest to często niemożliwe, bo rzeczy do zrobienia jest zwyczajnie za dużo.

Optymalnym rozwiązaniem w małym biznesie jest wyznaczenie sobie jednego dążenia i trzech kluczowych rezultatów na kwartał. Pamiętamy, aby na koniec tygodnia sprawdzać, czy nasze działania przynoszą zamierzone efekty.

Osoby działające w internecie często skupiają się jednak na wysiłku wkładanym w dany projekt, a nie na tym, aby ich działania dawały efekty. Zmiana tego myślenia jest jednym z największych wyzwań stojących przed twórcami online.

Nie warto szarżować ze skalą – lepiej zacząć od ustalenia niewielkich OKR-ów.

Uważajmy też na metodę Google’a, która zakłada, że cele powinny być bardzo ambitne, a dobry OKR to taki, który da się zrealizować w maksymalnie 70%. Soloprzedsiębiorcy takie podejście raczej się nie przyda. W małym biznesie chodzi o to, żeby nauczyć się brać odpowiedzialność za swoje działania i dowiedzieć się, w jaki sposób sprawdzać ich skuteczność. Poza tym OKR-y pokażą nam, co jest dla nas naprawdę ważne, oraz uświadomią, że duża ilość wykonanej pracy nie zawsze jest gwarancją dobrych efektów.

Jak określić dobry cel (objective) i przypisać do niego kluczowe rezultaty?

Dobry objective powinien być krótki. Mówi się, że jeśli czytając objective, musimy wziąć oddech, to jest on za długi.

Przykładami dobrych objectives będą na przykład: „chcę zacząć zarabiać online” albo „chcę zwiększyć sprzedaż, żeby móc budować poduszkę finansową”. Źle określone objectives to: „chcę pisać jeden wpis na blog tygodniowo” albo „chcę zwiększyć sprzedaż o 30%”.

O ile określenie objective dla wielu osób nie musi być problemem, o tyle wybór trzech kluczowych rezultatów spośród całej masy, które przychodzą nam do głowy, może już być wyzwaniem.Sposobem, aby sobie to ułatwić, jest wyeliminowanie wszystkiego, co wiąże się z wysiłkiem włożonym w pracę, a nie celem.  Ponadto miejmy na względzie głównie te rezultaty, które bezpośrednio wpłyną na nasz objective, i zrezygnujmy z takich, którymi na pewno nie będziemy mogli zająć się w danym przedziale czasowym.

Nie należy przesadzać z OKR-ami – jeden na kwartał wystarczy. Daje nam to czas i przestrzeń na to, aby zajmować się również zadaniem, które nie wchodzą w zakres danego OKR-u.Najlepiej „OKR-ować” sobie jeden, wybrany obszar, w którym chcemy zrobić postęp, a pozostałe planować tak, jak robiliśmy to do tej pory. Tym bardziej, że zadania wynikające z OKR-ów nie są wcale inne od tych, które planowaliśmy dotychczas.

W jaki sposób można sobie ułatwić wdrażanie OKR-ów?

Nie planujmy ich zbyt dużo – mierzmy siły na zamiary. Nasze cele nie mogą też być zbyt ambitne. Starajmy się nie określać kluczowych rezultatów za pomocą konkretnych liczb. Lepiej ustalać je w ujęciu procentowym.

Pamiętajmy też, żeby nie mierzyć wysiłku tylko efekty.