10 rzeczy, których potrzebuje każdy soloprzedsiębiorca.
Bez nich piekielnie trudno osiągnąć sukces
Jest 10 rzeczy, których potrzebuje każdy soloprzedsiębiorca i bez których piekielnie trudno osiągnąć sukces.
Wiadomo, że musisz mieć coś na sprzedaż (produkt lub usługę). Musisz też mieć klientów. Ale to nie wszystko.
Jest mnóstwo ludzi, którzy mają kompetencje potrzebne na rynku, a mimo to nie radzą sobie jako soloprzedsiębiorcy. Dlaczego?
Bo brakuje im odpowiedniego nastawienia.
Rozłożyłem to nastawienie na 10 składników. Jeśli je u siebie zauważasz – gratuluję. Ale jeżeli nie, możesz nad nimi pracować.
Spis treści:
- Cel
- Przedsiębiorczość
- Inicjatywa
- Samodyscyplina
- Wszechstronność
- Organizacja
- Rzetelność
- Asertywność
- Odporność
- Autoempatia
Oto 10 rzeczy, których potrzebuje soloprzedsiębiorca, aby osiągnąć sukces.
1. Cel (żeby wiedzieć, dokąd chcesz iść)
Możesz spędzać po 10 godzin dziennie przy komputerze, odpowiadać na maile, angażować się w dyskusje w social mediach i tłumaczyć sobie, że w ten sposób budujesz relacje biznesowe.
Być może to prawda.
Ale jeśli te działania nie przybliżają cię do celu, to po prostu kręcisz się w kółko.
Wybranie celu oznacza, że skupiasz się na jednej rzeczy i odrzucasz 15 innych, które też wyglądają dobrze.
Nie osiągniesz sukcesu w 15 dziedzinach naraz. Ale w jednej, jeśli się przyłożysz? Zdecydowanie masz szansę.
2. Przedsiębiorczość (żeby się odważyć)
Jako soloprzedsiębiorca robisz różne rzeczy po raz pierwszy w życiu:
- Piszesz e‑booka i próbujesz go wypromować.
- Przełamujesz się i wrzucasz wideo do social mediów.
- Przekonujesz obcych ludzi, żeby zechcieli coś od ciebie kupić.
Za pierwszym razem możesz czuć zażenowanie i niepokój. Może komuś to się nie spodoba? Może zainteresowanie twoim pomysłem będzie mniejsze niż ci się wydawało? Zdajesz sobie sprawę z tego ryzyka, ale cię ono nie powstrzymuje.
I jeszcze jedno.
Przedsiębiorczość oznacza też, że rozumiesz własne ograniczenia i ciągle się uczysz. Nie tylko z kursów, książek i podcastów, ale też od innych ludzi: klientów, mentorów, zaprzyjaźnionych przedsiębiorców itp.
3. Inicjatywa (żeby wziąć się do działania)
„Weź się do roboty” – to niby takie proste.
Tyle że trzeba najpierw pokonać bariery, które mamy w głowie.
Droga do wszystkiego, czego w życiu pragniesz, prowadzi przez strach.
– George Addair
Nie masz gwarancji, że zrobienie akcji promocyjnej przyciągnie nowych klientów. Albo że zmiany na stronie z ofertą podniosą konwersję. A co, jeśli tylko zmarnujesz czas?
Bywa też tak, że trudno zabrać się za projekt, który nas przerasta. Chcesz napisać książkę, ale przecież to miesiące żmudnej pracy…
Jako soloprzedsiębiorca potrzebujesz inicjatywy, żeby rozpoczynać nowe rzeczy. Nawet jeśli efekt nie będzie w 100% zgodny z zamierzonym, to i tak możesz skorzystać. I z pewnością czegoś się nauczysz.
Potrzebujesz też inicjatywy, żeby nie poddawać się na widok dużego projektu, tylko podzielić go na małe kawałki – tak, żeby dało się go zrealizować.
4. Samodyscyplina (żeby domykać tematy)
Samodyscyplina to inaczej determinacja, wytrwałość, zaangażowanie. Wszystko to, co sprawia, że doprowadzasz rozpoczęte sprawy do końca.
Bo trudność polega na tym, że jako soloprzedsiębiorcy zawsze możemy wypisać sobie usprawiedliwienie:
- „Miałem pisać maile do kampanii sprzedażowej, ale nie mam dziś weny, może jutro.”
- „Chciałem zaktualizować ofertę na stronie, ale dziś taki upał, że sobie odpuszczę.”
- „Planowałem, że w końcu uporządkuję procedury, ale chyba jednak nie mam siły.”
Wyobraź sobie, że masz pracownika, który w ten sposób tłumaczy się z niewykonanej pracy. Jak długo będziesz tolerować kogoś takiego w firmie? W jaki sposób wpływa to na morale zespołu?
Oczywiście jako soloprzedsiębiorca nie masz pracowników. Ale tego typu odpuszczanie powoduje, że sam się demotywujesz.
Jak sobie z tym radzić? Zdradzę ci mój sposób.
W mojej głowie jestem szefem własnej firmy tylko przez 1 dzień w tygodniu. Obmyślam wtedy strategię, planuję pracę dla mojego „pracownika” i rozliczam go.
Przez pozostałe dni w tygodniu jestem pracownikiem. Realizuję to, co wymyślił mój „szef”.
5. Wszechstronność (żeby być niezależnym)
Zdarza się, że pracownik etatowy jest jak pojedynczy tryb w wielkiej machinie. Specjalizuje się w jednej czynności, a inni odpowiadają za pozostałe tematy.
Ale jako soloprzedsiębiorca potrzebujesz wszechstronności.
Jesteś jak Eddie Murphy, który w komedii Gruby i chudszy grał profesora Klumpa, jego ojca, matkę i kilka innych postaci.
Twoje role to:
- Założyciel – tworzysz biznes od zera i nadajesz kierunek
- Menedżer – zarządzasz i podejmujesz wszystkie decyzje
- Wykonawca – świadczysz usługi lub tworzysz produkty
- Marketer – badasz rynek i zdobywasz nowych klientów
- Sprzedawca – odpowiadasz za to, żeby klienci kupili
- Pracownik biurowy – ogarniasz formalności itd.
Część z tych rzeczy możesz wydelegować, ale zanim to zrobisz, warto choć trochę je poznać. Wtedy wiesz, czego oczekiwać od podwykonawcy. Umiesz też zweryfikować, na ile dobrze pracuje taka osoba.
Wyzwanie polega na tym, żeby grać 6 różnych ról, ale nie czuć, że pracujesz na 6 etatach jednocześnie. Dlatego każdy soloprzedsiębiorca potrzebuje też dobrej organizacji.
6. Organizacja (żeby panować nad czasem)
Prawo Parkinsona mówi, że praca rozszerza się tak, aby wypełnić czas, jaki na nią przeznaczyliśmy.
To oznacza, że warto wyznaczać sobie krótkie terminy na wykonanie zadań i starać się zmieścić w czasie, który założyliśmy.
Chcesz sobie to ułatwić? Używaj do planowania dwóch rodzajów bloków czasowych: fortec i więzień.
- Fortece to bloki czasowe, do których żadne inne zadanie nie ma dostępu. Jeśli chcesz napisać książkę, ustaw sobie codziennie 2-godzinną „fortecę” i w tym czasie nie zajmuj się niczym innym.
- Więzienia to bloki, z których zadanie nie powinno się wydostać. Jeżeli tracisz za dużo czasu na LinkedIn, zaplanuj codziennie 20-minutowe „więzienie” i wyłącznie w tym czasie odpisuj na komentarze. Jeżeli nie zdążysz – trudno. Część zostanie bez odpowiedzi.
7. Rzetelność (żeby nie popsuć sobie opinii)
Być może czytając poprzedni punkt zastanawiasz się: „czy jeśli zignoruję część komentarzy, to ludzie nie uznają mnie za osobę nierzetelną lub niesolidną”?
Odpowiedź brzmi: „tak”, ale… tylko wtedy, gdy obiecasz ludziom, że odpiszesz na każdy komentarz.
Bo rzetelność polega na dotrzymywaniu obietnic i braniu odpowiedzialności:
- Umówiłem się na rozmowę z klientem na 10:00, więc jestem o 10:00.
- Ktoś powiedział mi coś w tajemnicy, więc nie opowiadam o tym w podcaście.
- Obiecałem, że przygotuję e‑booka do końca czerwca, więc 1 lipca można go kupić.
Soloprzedsiębiorca potrzebuje rzetelności, bo jego biznes opiera się zawsze na marce osobistej. Nawet jeśli działasz pod wymyśloną nazwą, to klienci i tak zwykle mają świadomość, że po drugiej stronie jesteś ty: konkretna osoba. Jeśli popsujesz sobie opinię, trudno będzie ją naprawić.
8. Asertywność (żeby nie weszli ci na głowę)
Asertywność nie polega tylko na tym, żeby umieć odmawiać. Oznacza ona bycie w zgodzie ze sobą, ze swoimi potrzebami, przekonaniami, poglądami i wartościami.
Dlaczego asertywność jest potrzebna soloprzedsiębiorcy?
Bo choćbyśmy bardzo chcieli dogodzić każdemu klientowi, to po prostu się nie da.
- Być może klientowi jest na rękę, żebyś odebrał jego telefon o 21:00. Ale ty chcesz wtedy odpocząć.
- Klient może oczekiwać, że będziesz wprowadzać kolejne zmiany w jego projekcie za darmo. Ale dla ciebie to dodatkowa praca, więc oczekujesz, że dostaniesz za nią zapłatę.
W takich sytuacjach przydaje się asertywna komunikacja:
- Rozumiem twoje potrzeby…
- Moje stanowisko jest inne…
- Mam następujące powody…
- Proponuję takie rozwiązanie…
Nawet perfekcyjnie wyćwiczona asertywna komunikacja nie uchroni cię jednak przed kryzysami. Wtedy przyda ci się silna psychika i wiara w siebie – inaczej: odporność.
9. Odporność (żeby przetrwać trudne chwile)
Wyobraź sobie takie sytuacje:
- Znajomi wrzucają na Instagram zdjęcia z wakacji, a ty masz ostatnio słabszy okres i wiesz, że z rodziną nigdzie w tym roku nie pojedziecie.
- Zmóżdżasz się, wymyślając nową ofertę, a tydzień później widzisz, że konkurencja po chamsku ją kopiuje.
- Inwestujesz w nową stronę internetową, prace trwają kilka miesięcy, a po jej odpaleniu okazuje się, że przyciąga klientów gorzej niż stara.
Jak w takich sytuacjach się nie załamać? Nie stracić panowania nad sobą i wiary w to, co robisz?
Potrzebujesz odporności psychicznej.
Na szczęście soloprzedsiębiorcy (i wszyscy inni) mogą ją rozwijać. Badania pokazują, że pomagają w tym:
- autorefleksja (obserwacja siebie samego i własnych zachowań)
- ćwiczenia oddechowe (oddychanie przeponowe)
- sen, dieta, aktywność fizyczna, śmiech
- joga, mindfulness, psychoterapia
Tak się składa, że te same ćwiczenia pomagają też wzmocnić jeszcze jedną rzecz, której potrzebuje soloprzedsiębiorca.
10. Autoempatia (żeby nie doszło do wypalenia)
Mówiłem wcześniej o asertywności, która przydaje się, gdy ktoś chce wtargnąć na twoje terytorium.
Mówiłem też o odporności, która pomaga radzić sobie w trudnych chwilach.
Natomiast autoempatia przydaje się na co dzień. Również wtedy, gdy świetnie ci idzie.
Polega ona na dbaniu i życzliwości wobec siebie. Chodzi tu m.in. o wybaczanie sobie błędów, ale również docenianie własnych sukcesów.
Soloprzedsiębiorca nie zawsze ma wspierającego partnera, który rozumie jego pracę. Kogoś, kto w razie potrzeby pocieszy i doda wiary w siebie, a innym razem pochwali za dobrą robotę i pogratuluje sukcesu.
A bez tego łatwo się wypalić. Zwłaszcza, że niektórzy soloprzedsiębiorcy:
- często się stresują, kiedy wszystko jest na ich głowie;
- nie czują satysfakcji zawodowej, gdy szef ich nie chwali;
- biorą na siebie za dużo pracy, bo nie potrafią odpuszczać;
- nie mają hobby, przez co trudno im się zrelaksować po pracy.
Jako soloprzedsiębiorca potrzebujesz więc autoempatii, żeby traktować siebie z taką samą sympatią i troską, jak innych ludzi, na których ci zależy.
Dlatego oprócz sposobów, które wymieniłem przy odporności (autorefleksji, snu, aktywności fizycznej itd.), pamiętaj też o odpoczynku.
Mnie pomaga w tym całoroczny planer na ścianę, który kupuję zawsze w grudniu.
Na początku zaznaczam na nim wakacje i ferie. I od razu w tych okresach planuję urlopy. Dzięki temu już od stycznia wiem, jak układać sobie pracę, żeby spokojnie wypocząć.
Podsumowanie
Jeśli chcesz odnieść sukces jako soloprzedsiębiorca, będą ci potrzebne:
- Cel, żeby wiedzieć, dokąd chcesz iść
- Przedsiębiorczość, żeby się odważyć
- Inicjatywa, żeby wziąć się do działania
- Samodyscyplina, żeby domykać sprawy
- Wszechstronność, żeby być niezależnym
- Organizacja, żeby panować nad czasem
- Rzetelność, żeby nie popsuć sobie opinii
- Asertywność, żeby nie weszli ci na głowę
- Odporność, żeby przetrwać trudne chwile
- Autoempatia, żeby nie doszło do wypalenia
Sporo tego, ale pamiętaj, że nie musisz mieć wszystkiego od razu i że możesz się tych rzeczy nauczyć.
Wymaga to sporo wysiłku, ale jest doskonałą inwestycją.