Jeżeli masz tę cechę, twoja firma marnuje pieniądze.
Nie chodzi o rozrzutność
Chcesz wiedzieć, dlaczego inni ludzie radzą sobie w biznesie lepiej niż ty?
Na pierwszy rzut oka nie mają nad tobą żadnej przewagi. Nie są wcale mądrzejsi. Nie mają supermocy. Nie wyróżniają się wyglądem. Ale gdy na nich patrzysz, zżera cię zazdrość. Bo ich firma zarabia, a ty co miesiąc stresujesz się, czy wystarczy ci na ZUS.
Niesprawiedliwe, co?
Jednak jest pewna cecha charakteru, która was różni. Przez którą nie możesz rozwinąć skrzydeł tak jak oni. Chcesz wiedzieć jaka?
Nieśmiałość. I żeby nie było wątpliwości: nie ma znaczenia, że od dziecka występowałeś w szkolnych przedstawieniach, a teraz jesteś duszą towarzystwa.
Po czym poznać nieśmiałego przedsiębiorcę
Nieśmiałość pojawia się już u dwuletnich dzieci. Gdy chcesz się z nimi przywitać, chowają się za mamą i udają, że ich nie ma. U dorosłych to „znikanie” przybiera inne formy.
- Gdy nie jesteś zadowolony z pracownika, odkładasz w nieskończoność rozmowę dyscyplinującą.
- Gdy pożyczysz komuś pieniądze i nie oddaje, masz opory przed przypomnieniem mu o długu.
- Gdy ktoś cię o coś prosi, zgadzasz się bezwarunkowo, nawet gdy wymaga to od ciebie dodatkowej pracy.
- Gdy podwładny popełni błąd, nie wyciągasz konsekwencji, bo przecież pomyłki zdarzają się każdemu.
- Gdy coś kupujesz, zazwyczaj bez żadnych negocjacji przyjmujesz ofertę sprzedającego.
W każdym z tych przypadków ponosisz pewne koszty.
Jedni powiedzą, że jesteś za mało asertywny. Inni uznają, że brakuje ci charyzmy. Ty sam pewnie stwierdzisz, że nie chcesz psuć sobie relacji z innymi i działać pochopnie. Ale spójrz prawdzie w oczy – to zwykła nieśmiałość. Tyle że zamiast zasłaniać się spódnicą mamy, chowasz się za powiedzeniem „nie rób drugiemu, co tobie niemiłe”.
Niestety, takie podejście może być zgubne.
Lepiej grać w kasynie niż zakładać firmę
Wybacz szczerość, ale jeżeli zakładasz firmę, prawdopodobnie nie przetrwa ona nawet 3 lat. To nie są miejskie legendy, tylko twarde dane z polskiego rynku. Według PARP-u 6 na 10 firm jest likwidowanych w ciągu pierwszych 36 miesięcy.
Gdybyś z tymi samymi pieniędzmi poszedł do kasyna i obstawił na ruletce czerwone, miałbyś większe szanse na sukces.
Scenariusz porażki jest zwykle podobny. Masz pomysł i trochę oszczędności. Rejestrujesz działalność, inwestujesz, pojawiają się pierwsze przychody. Mało, ale przecież będzie więcej, jesteś o tym przekonany.
Miesiące mijają, jakaś sprzedaż niby jest, ale zyski ciągle poniżej twoich oczekiwań. W końcu, po miesiącach walki z własnym ego, zamykasz biznes.
Pomyśl, ile czasu, pieniędzy i stresu byś zaoszczędził, gdyby już na początku, zanim wydasz choćby złotówkę, można było sprawdzić, czy masz predyspozycje do prowadzenia firmy.
Niektórzy próbują (niby skąd Wróżbita Maciej ma na Facebooku 157 tys. fanów?). Innym zostaje własna intuicja.
Hmmm… Czyżby?
Charakter przedsiębiorcy wpływa na wyniki firmy
Pół wieku temu w Stanach Zjednoczonych naukowcy postanowili poszukać odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób przewidzieć, czy dana osoba odniesie sukces w zarządzaniu i sprzedaży?
Badania prowadzone przez Davida W. Merrilla i Rogera H. Reida objęły dziesiątki tysięcy profesjonalistów i trwały kilkanaście lat. Ich efektem była koncepcja, która jest stosowana do dziś – bo człowiek to nie iPhone i nie zmienia się co roku.
Amerykanie podzielili ludzi według dwóch kryteriów – stanowczości i wrażliwości. W ten sposób określili 4 style komunikowania się:
- Przyjacielski – chętnie wspiera innych, wprowadza sympatyczną atmosferę.
- Analityczny – dobrze zorganizowany, zbiera fakty zanim podejmie decyzję.
- Ekspresyjny – nastawiony na nawiązywanie kontaktów, odbarzony intuicją.
- Kierowniczy – specjalista od kontroli, zorientowany na wykonywanie zadań.
Nie każda z tych grup jest jednak tak samo liczna.
Każdy z wymienionych stylów ma swoje mocne i słabe strony. Jeżeli jesteś przyjacielski, masz problem z kontrolowaniem innych i organizacją własnej pracy. Analityczni wpadają z kolei w inną pułapkę – zamiast działać, w nieskończoność zbierają argumenty za i przeciw.
Brzmi znajomo? Nic dziwnego. Do tych dwóch grup należy łącznie 85% ludzi.
To nie znaczy, że nie nadają się oni do prowadzenia biznesu. Ale mają dużo trudniej.
Nie ma znaczenia, czy jesteś przyjacielski, czy analityczny. Nieważne czy boisz się, co powiedzą inni, czy bez końca uzupełniasz informacje potrzebne do podjęcia decyzji. Efekt jest w obu przypadkach identyczny: brak pewności siebie, czyli nieśmiałość. Przez nią nie robisz tego, co powinieneś. I tracisz pieniądze.
Jak pozbyć się biznesowej nieśmiałości
Nie staniesz się z dnia na dzień inną osobą. Nawet w długim okresie jest to niesamowicie trudne. Ale jeżeli chcesz zwiększyć swoje szanse na sukces w biznesie, możesz zastosować kilka trików.
Styl przyjacielski:
- Ćwicz odmawianie. Staraj się codziennie choć raz powiedzieć „nie”. Zacznij od drobnych rzeczy i podnoś poprzeczkę.
- Oswajaj ryzyko. Pojedź do firmy inną trasą. Zamów potrawę, której nigdy nie jadłeś. Idź do kina na losowo wybrany film i usiądź na przypadkowym miejscu.
- Częściej się odzywaj. Poza słuchaniem innych, wyrażaj własne zdanie. I nie zmieniaj go tylko dlatego, że ktoś ma inne.
Styl analityczny:
- Podejmuj decyzje. Gdy masz problem do rozwiązania, określ ostateczny termin na zbieranie informacji i przemyślenia. Potem zacznij działać.
- Bądź bardziej elastyczny. Zmień swoją decyzję ze względu na innych ludzi, a nie tylko w wyniku chłodnej kalkulacji.
- Zauważaj innych. Okazuj zainteresowanie, zapytaj o coś innego niż tylko praca.
Stresujesz się trudnymi rozmowami… tak samo jak 85% ludzi. I tak samo jak większość możesz nic z tym nie robić. Jeżeli jednak chcesz radzić sobie lepiej (a przy okazji zwiększyć swoje szanse na sukces w biznesie), ćwicz negocjowanie.
Właśnie o negocjacjach rozmawiamy w 103. odcinku podcastu Mała Wielka Firma.