4 największe błędy w content marketingu, czyli dlaczego nikt nie zwraca uwagi na twoje treści
Czas czytania: 9 minutWszyscy namawiają, żeby dzielić się wiedzą, ale u ciebie to nie działa? Prawdopodobnie popełniasz to same błędy w content marketingu, co wiele innych osób.
Codziennie widzę soloprzedsiębiorców, którzy wkładają dużo czasu i energii w swoje posty, filmy czy odcinki podcastu, ale mają wrażenie, że to wszystko trafia w próżnię. Kilka lajków, zero komentarzy i tyle.
To szczególnie frustrujące, kiedy widzisz, że inni wrzucają podobne rzeczy i ludzie na nie reagują. A u ciebie – głucha cisza.
Dlaczego tak jest?
Poznaj 4 największe błędy w content marketingu i dowiedz się, ci zmienić, żeby skutecznie przyciągnąć uwagę.
Tak, żeby potencjalni klienci:
- łatwo natrafili na treści promujące twój biznes,
- przekonali się, że potrafisz im pomóc,
- skontaktowali się z tobą i złożyli zamówienie.
1. Nie doceniasz jednoosobowej publiczności
Pierwszy błąd w content marketingu polega na tym, że chcesz trafić do wszystkich, wykręcać duże zasięgi, zamiast skupić się konkretnych osobach.
Oczywiście, są popularni twórcy, którzy mówią „do każdego” (a przynajmniej do bardzo szerokiej grupy) – np. Make Life Harder czy Remigiusz Mróz – ale między takimi osobami a soloprzedsiębiorcą-specjalistą jest zasadnicza różnica.
Takie osoby mają model biznesowy twórcy/influencera, czyli zarabiają na:
- szerokim zasięgu, który przyciąga sponsorów,
- sprzedaży własnych treści, np. książek.
Zbudowanie szerokiego zasięgu, żeby mieć dużo potencjalnych klientów, brzmi kusząco. Ale to mniej więcej tak, jakby wysłać córkę na lekcje tenisa z nastawieniem, że to wystarczy, aby powtórzyła sukces Igi Świątek.
Są tysiące osób, które próbują takiego modelu, ale tylko nieliczni się przebijają – w sporcie, muzyce czy tworzeniu treści.
Mówiłem o tym na TEDx Koszalin:
Do kogo kierować content marketing?
Twoim celem jako specjalisty nie jest szeroki zasięg, tylko przyciągnięcie odpowiednich klientów, więc mów do osób, które mogą chcieć coś od ciebie kupić.
Każdy twój komunikat powinien być adresowany do konkretnego odbiorcy (opis tej jednej osoby może się zmieniać w zależności od komunikatu).
Ja generalnie mówię do soloprzedsiębiorców. Ale artykuł, który właśnie czytasz jest kierowany do soloprzedsiębiorcy, który publikuje treści w internecie i nie jest zadowolony z efektów. Dlatego interesuje go, jakie błędy w content marketingu popełnia.
Wiem jednak, że ten tekst czytają też też inni:
- soloprzedsiębiorcy, którzy są zadowoleni z efektów, ale chcą być na bieżąco i się dokształcać,
- soloprzedsiębiorcy, którzy nie publikują treści, ale rozważają to i chcą uniknąć błędów na starcie,
- inni przedsiębiorcy (nie solo), którzy publikują treści,
- content marketerzy, którzy chcą lepiej pomagać klientom itd.
Czyli fakt, że adresujesz treść do jednej osoby, nie oznacza, że inni ludzie nie będą nią zainteresowani.
2. Twoje treści są jak T-shirt w rozmiarze uniwersalnym
Taki T-shirt w teorii pasuje każdemu. Ale zwykle okazuje się albo za luźny, albo za ciasny.
„Uniwersalne” treści tworzy się bardzo łatwo. Pytasz ChatGPT i on podaje ci przykłady. Może napisać za ciebie post do social mediów, artykuł na blog, zaplanować odcinek podcastu, itp.
Ale nawet jeżeli merytorycznie będzie to poprawne, to widzę tu dwa problemy:
- Kiedy bazujesz na takim narzędziu, twoje treści upodabniają się do innych. Jak masz zwrócić uwagę odbiorcy, skoro powtarzasz to samo, co 1500 osób przed tobą?
- ChatGPT nie zna dokładnie twojej grupy docelowej. Oczywiście możesz mu ją opisać, ale to nie to samo. Treść wygenerowana przez AI jest jak policyjny portret pamięciowy stworzony na podstawie zeznań kogoś, kto widział przestępcę przez 5 sekund. Content stworzony przez ciebie może być dużo dokładniejszy – jak zdjęcie tego samego przestępcy w wysokiej rozdzielczości.
Z czasem AI będzie na pewno coraz lepsze, ale dopasowanie twojego przekazu do odbiorców wynika nie tylko z wiedzy o klientach. Składają się na nią również emocje, wrażenia, intuicja wynikająca z doświadczenia. A także twoja interpretacja tego, jak odbierasz klientów.
Można to porównać do tłumaczenia poezji na inny język – dwóch tłumaczy o tych samych kwalifikacjach zrobi to zupełnie inaczej.
Jak tworzyć treści dopasowane do odbiorców?
Mam na to dwa sposoby.
Pierwszy polega na tym, że na bieżąco zbieram informacje o moich klientach. Wykorzystuję do tego:
- newsletter (odbiorcy często odpisuję na moje maile),
- feedback od osób, które kupują moje kursy marketingowe,
- ankiety, dzięki którym odkrywam potrzeby klientów.
Sekrety Skutecznej Ankiety
Zastanawiasz się, jaki produkt stworzyć? Zrób ankietę, aby poznać prawdziwe problemy twoich klientów i odkryć, czego im brakuje.
A drugi sposób? Podchodzę do content marketingu strategicznie:
- koncentruję się na tworzeniu treści, które zwiększają sprzedaż,
- wybrałem kilka obszarów tematycznych, z którymi chcę być kojarzony,
- staram się planować mój content tak, żeby się wyróżniał.
Planer Treści
Twórz treści, które się wyróżnią. Zaplanuj tematy na cały rok w jeden dzień, dziel się wiedzą w oryginalny sposób i przyciągaj klientów!
3. Chcesz być interesujący, ale nie jesteś zainteresowany
Omawiając najważniejsze błędy w content marketingu, nie możemy pominąć sytuacji, w której dużo mówisz, ale mało słuchasz.
Skupiasz się na publikowaniu treści, zapominając o angażowaniu odbiorców.
Wspomniałem wcześniej, że na bieżąco zbieram informacje o moich klientach i odbiorcach treści.
Po co? Żeby łatwiej mi się pracowało.
Dzięki temu mam wiele przykładów „jednoosobowych publiczności”. A moje „T‑shirty” (zarówno treści, jak i produkty) mogą być dopasowane do konkretnych odbiorców.
Jak zbierać informacje o odbiorcach twojego content marketingu?
Najkrótsza odpowiedź brzmi: zadawać im pytania przy każdej okazji i wsłuchiwać się w odpowiedzi.
Co to znaczy „przy każdej okazji”? Oto kilka przykładów z mojego podwórka:
- Zbieram automatycznie opinie i informacje zwrotne o moich produktach i newsletterze – uczę tego w warsztacie System Pozyskiwania Opinii Klientów.
- Pomagam uczestnikom mojego kursu dla podcasterów PocastPro™ w grupie dla kursantów i na live’ach.
- Zadaję pytania w newsletterze, proszę o komentarze na LinkedIn, a potem czytam je i odpowiadam.
- Zdarza się, że wysyłam do określonej podgrupy moich klientów mail z prośbą o feedback (np. na temat nowego produktu, nad którym pracuję).
- Czasem robię też ankiety badające potrzeby pod kątem konkretnego produktu.
Jedno zastrzeżenie: nie przejmuj się każdą opinią, którą dostajesz. Nie zmieniaj kierunku działania tylko dlatego, że ktoś ci coś powiedział. Cokolwiek zrobisz, część ludzi będzie na tak, a część na nie.
Nie masz być jak chorągiewka, ale masz wiedzieć, skąd wieje wiatr.
4. Śledzisz nie te wskaźniki, co trzeba
Zwracasz uwagę na liczbę obserwujących i na lajki, zamiast na liczbę klientów i przychody.
To ostatni błąd w content marketingu, przed który chcę cię przestrzec – ale wcale nie najmniej ważny!
Poczucie, że odbiorcy ignorują twoje treści, czasem wynika z faktu, że patrzysz nie tam, gdzie trzeba. Na wskaźniki, które są bez znaczenia z punktu widzenia strategii marketingowej.
Dla soloprzedsiębiorcy celem nie jest zdobywanie lajków, tylko klientów.
Co warto mierzyć w content marketingu?
Załóżmy. że publikujesz treści na Instagramie. Możesz sprawdzać:
- ile osób weszło na twój profil?
- ile z nich kliknęło link, żeby pobrać lead magnet?
- ile z nich zapisało się na twoją listę?
- ile z nich kupiło coś od ciebie w ciągu 3, 6, 12 miesięcy?
Te wskaźniki się liczą – i możesz je optymalizować!
- Jeżeli mało osób wchodzi na profil i klika link do lead magnetu, zachęcaj do tego częściej albo wypróbuj inny lead magnet.
- Ludzie klikają link, ale się nie zapisują? Przetestuj, czy formularz działa, popraw opis lead magnetu, dodaj opinie.
- Zapisują się na listę, ale nie kupują? Popracuj nad treścią maili, żeby lepiej zachęcały do zakupu.
To są konkretne działania, które poprawiają twój biznes i przyciągają do ciebie nowych klientów.
Największe błędy w content marketingu – podsumowanie
Jeśli odbiorcy nie zwracają uwagi na twoje treści, może to wynikać z tego, że popełniasz częste błędy w content marketingu (a co najmniej jeden z nich):
- Nie doceniasz jednoosobowej publiczności – nie skupiasz się na konkretnej osobie, lecz chcesz trafić do wszystkich.
- Twoje treści są jak T-shirt w rozmiarze uniwersalnym – są podobne do wielu innych treści i słabo dopasowane do odbiorcy.
- Chcesz być interesujący, ale nie jesteś zainteresowany – publikujesz treści, ale brakuje zaangażowania z odbiorcami.
- Śledzisz nie te wskaźniki, co trzeba – patrzysz na popularność i lajki, zamiast na liczbę klientów i przychody.
Kiedy wyeliminujesz te błędy, upewnij się też, że twój content jest wartościowy dla odbiorców.
Przekonasz się, że dzielenie się wiedzą to doskonały sposób na przyciąganie klientów.