10 przykładów soloprzedsiębiorców, którzy udowadniają, że jednoosobowy biznes ma sens

Dziś mam dla ciebie 10 przykładów soloprzedsiębiorców, którzy udowadniają, że jednoosobowy biznes ma sens. Przekonasz się, że wcale nie trzeba mieć pracowników, żeby prowadzić ciekawą firmę.

Zależało mi, żeby pokazać ci ludzi, o których dowiesz się po raz pierwszy właśnie z Małej Wielkiej Firmy, i stwierdzisz: „Wow, ale ciekawa osoba! Kto by pomyślał, że można robić takie rzeczy bez ani jednego pracownika”. Bo ja sam miałem chwilami takie reakcje, przygotowując ten materiał.

Chciałem też, żeby tych 10 przykładów soloprzedsiębiorców było jak najbardziej zróżnicowanych. Dlatego:

  • Jest na tej liście osoba, która założyła działalność w tym roku, ale również taka, która ma 35 lat doświadczenia w prowadzeniu firmy (i w szczytowym momencie zatrudniała 45 pracowników).
  • Niektóre z tych osób nie przepracowały na etacie ani jednego dnia, ale jest człowiek, który ma za sobą udaną karierę w korporacjach.
  • Na liście są kobiety i mężczyźni. Część z nich mieszka w Polsce, a część za granicą.

Mimo tego zróżnicowania ci wszyscy soloprzedsiębiorcy mają jedną wspólną cechę. Powiem o niej pod koniec.

A teraz – poznaj 10 soloprzedsiębiorców, którzy udowadniają, że jednoosobowy biznes ma sens!

Aby używać odtwarzaczy multimedialnych, musisz wyrazić zgodę na użycie plików cookies usług odtwarzaczy
Ok, zgadzam się

Spis treści

Joanna Szymanowska

Skończyła studia prawnicze, ale po drodze odkryła, że… nienawidzi pracy w kacelarii. Zajęła się więc marketingiem prawników i copywritingiem prawniczym pod marką Pracownia Treści. Z jej szerokiej oferty klienci najchętniej wybierają albo kompleksową obsługę bloga (od strategii contentowej po aspekty techniczne), albo opracowanie treści na strony prawnicze.

Taka działalność polega z jednej strony na upraszczaniu języka, ale z drugiej wymaga dużej precyzji. Dlatego Joanna często opiera się na badaniach i analizach.

Ma alergię na nadmierne uproszczenia, mylenia korelacji z kauzacją oraz szerzenie fałszywych informacji. W ich wyłapywaniu pomaga to, że Joanna dużo czyta: 50-60 książek rocznie, a do tego sporo artykułów.

Joanna mocno wierzy w content marketing, czego najlepszym dowodem są teksty na jej blogu. Można tam znaleźć m.in. najbardziej kompleksowy (przynajmniej do tej pory) artykuł o feminatywach w branży prawnej. Wzbogacony wypowiedziami samych zainteresowanych, czyli prawniczek. Zarówno tych, które są za, jak i przeciw feminatywom.

Joanna Szymanowska Pracownia Treści screen

Anna Łukaszyn

Jest coachem finansowym (sama tak o sobie mówi, więc proszę na mnie nie krzyczeć, że „coachką”). Pracuje z kobietami, które potrzebują zmiany w podejściu do pieniędzy. Pomaga im wypracować przekonania i nawyki, żeby zarabiały, inwestowały, odkładały mądrzej i swobodniej.

Oprócz prowadzenia sesji indywidualnych i warsztatów Anna spełnia się też jako autorka. Jej hitem był workbook Budżet domowy, którego już nie sprzedaje. Ale na początku tego roku ukazała się jej książka Niezależność finansowa i emocjonalna dla kobiet która dotarła na 1. miejsce listy bestsellerów Empiku w swojej kategorii.

Anna czerpie swoje doświadczenie nie tylko z książek i szkoleń, ale przede wszystkim z życia. Kilkanaście lat temu nic nie wiedziała o finansach i żyła na kredyt. Mimo, że w pewnym momencie została sama z dziećmi, w dodatku mieszkając za granicą (w Szkocji), zrobiła studia pielęgniarskie i wyszła z długów.

Dziś jej historia jest inspiracją dla innych, a Anna jest dumna z tego, że ma przyjemnie zapełniony kalendarz (tak, żeby mieć czas również dla rodziny) i w efekcie stabilny biznes.

Anna Łukaszyn screen

Jakub Wełnowski

Jakub prowadzi internetowy antykwariat z nowymi i używanymi książkami pod adresem OtoKsiazka24.pl.

Jest to biznes sezonowy. Jesienią sprzedają się głównie podręczniki. Zimą – nowości i książki motywacyjne (często na prezenty). Wiosną sporo książek obyczajowych, a latem – przewodniki turystyczne. O ile nie jest tak gorąco, że ludzie nie mają siły czytać.

Jak mówi Jakub, prowadzenie księgarni internetowej polega na czujnym obserwowaniu trendów i właściwym pozycjonowaniu strony. Jest dumny z tego, że samodzielnie nauczył się pozycjonowania. Poświęca na to kilka godzin tygodniowo i nie musi płacić agencji, gdzie podobna usługa kosztuje ok. 2500 zł.

Antykwariat jest dodatkowym źródłem dochodu, buduje dla właściciela poduszkę finansową. Ale to nie znaczy, że jest to praca na pół gwizdka. Ponieważ Jakub prowadzi sprzedaż również na Allegro, czuje, że ciągle musi się śpieszyć. Bo ta platforma coraz bardziej podkręca wymogi dotyczące czasu realizacji zamówień, które trzeba spełniać, żeby utrzymać status Super Sprzedawcy.

OtoKsiazka24.pl screen

Karolina Inka Pałys

Jest fotografką wnętrz i zajmuje się home stagingiem. Dostaje zlecenia od inwestorów i biur nieruchomości. Dba o to, żeby pomieszczenia na zdjęciach prezentowały się jak najbardziej efektownie i przyciągały klientów. Czasem wystarczy do tego prosta stylizacja, a czasem potrzebna jest szersza usługa, obejmująca planowanie zakupów i drobne zmiany we wnętrzu.

Inka fotografuje też modę oraz robi zdjęcia produktów, które marki wykorzystują w social mediach. Współpracuje z projektantami oraz z firmami kosmetycznymi. Robi typowy content na Instagram (zdjęcia i wideo), tyle że nie pokazuje w nim siebie – wyłącznie produkty w atrakcyjnych aranżacjach.

Od czasu do czasu tworzy też autorskie grafiki, które sprzedaje na Etsy.

Prowadzenie 3 osobnych działalności, kierowanych do różnych grup docelowych, nie jest łatwe. Dlatego Inka prowadzi na Instagramie 3 osobne profile, żeby nie mieszać zdjęć mody, nieruchomości, a do tego jeszcze grafik.

Nie ma natomiast najmniejszego problemu z układaniem sobie godzin pracy tak, żeby jej pasowały. Od kilku miesięcy mieszka w Hiszpanii i oferuje swoje usługi na Costa Blanca, czyli w Alicante i okolicach. Poza tym, że to piękne tło do zdjęć, są też inne zalety. Czasem Inka planuje sobie dzień tak, żeby wybrać się na wycieczkę, a pracę wykonać np. o 22, kiedy wróci do domu.

Inka Pałys Fotografia screen

Piotr Wierzbowski

Pomaga twórcom internetowym w self-publishingu. Wspiera ich swoim wieloletnim doświadczeniem wydawniczym i marketingowym, żeby mogli wreszcie porządnie zarabiać, sprzedając książki bezpośrednio swoim obserwującym. Działa pod marką Manufaktura Książek.

Piotr bierze na siebie cały proces wydania książki od A do Z: koordynację pracy redaktorów, projektantów, dtp-owców, korektorów, a także obsługę sprzedaży (landing, koszyk i rozliczenia). Wśród jego klientów są m.in. Michał Szafrański, Krzysztof Bartnik, Magda Grzebyk, Jarosław Kuźniar, Ania i Marcin Nowakowie i wielu innych.

Biznes Piotra zaczął się od wysłania 3 maili, z których miał… 2 deale. Potem już nawet nie musiał nic sprzedawać. Klienci zaczęli przychodzić sami, z polecenia, i tak jest do dziś.

Rok temu Piotr stanął przed dylematem: czy pozostać w 100% solo, czy wziąć kogoś do pomocy. Zaprosił do współpracy dobrego znajomego, ale to może nie wystarczyć, bo przychody rosną o kilkadziesiąt procent rok do roku. Wygląda więc na to, że Manufaktura Książek właśnie wyrasta z bycia jednoosobowym biznesem.

Manufaktura Książek screen

Dominika Żółkowska

Prowadzi butikowe biuro podróży z wyjazdami do Kolumbii, powoli się rozwija i rozszerza swoją ofertę o kolejne kierunki Ameryki Południowej.

Zaczynała jako dziewczyna która podróżowała z plecakiem po świecie. Mieszkała w Szwajcarii i Portugalii, studiowała w Australii, jadła sushi w Tokio, uczyła angielskiego na Filipinach, szwędała się po Himalajach, objechała Bali na skuterze, skoczyła na bungee w Queenstown…

W pewnym momencie dotarła do Kolumbii i tak jej się spodobało, że tam została. Zaczęła pisać blog o Kolumbii, napisała przewodnik o tym kraju, aż w końcu – niezadowolona z oferty polskich biur podróży – założyła własne pod nazwą Studio Wypraw.

Jej klienci to solo podróżnicy, najczęściej kobiety, które chcą doświadczyć czegoś nowego, przełamywać swoje lęki i wyjść ze strefy komfortu. No i oczywiście poznać obcy kraj od osoby, która tam mieszka.

Zielony Plecak screen

Agnieszka Kłus

Na Agnieszkę trafiłem, kiedy kilka lat temu dołączyła do kursu PodcastPro i zaczęła nagrywać swój podcast Podróże Poniżej Pasa. Jednym z wyzwań było to, że nie miała laptopa – podcast nagrywała i montowała na telefonie ładowanym prądem z generatora… bo w peruwiańskiej dżungli nie dało się inaczej.

Dziś ma własną agencję podróży, która zamiast pokazywać turystom muzea i zabytki, zabiera ich do dżungli na grillowane piranie.

Historia Agnieszki zaczęła się bardzo podobnie do Dominiki. Wyjechała z domu sama, z plecakiem i biletem w jedną stronę do Tajlandii. Ale jej podróż była bardziej duchowo-artystyczna. Studiowała jogę w Indiach. Uczyła się od buddyjskich mnichów grania na misach. A kiedy dotarła do Amazonii, zaczęła asystować szamanom w kuracjach z „roślinami mocy”.

Na pierwszy rzut oka biznesy Dominiki i Agnieszki są bardzo podobne, ale jednak są istotne różnice.

Firma Dominiki jest zarejestrowana w Polsce, wpisana do Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i nastawiona zdecydowanie na polskich klientów.

Agnieszka prowadzi firmę w Peru, a stronę z ofertą ma tylko po angielsku. Poza klientami z Polski, znającymi ją z podcastu, obsługuje też turystów z innych krajów. Trafiają do niej przez BookRetreats, czyli największy na świecie serwis z ofertami wyjazdów, które pomagają odciąć się od świata i odstresować.

Travel Agnivedaa screen

Alan Jakman

Zajmuje się poszukiwaniami genealogicznymi. Odkrywa przeszłość rodzinną, ustala pochodzenie nazwiska. Pracuje dla osób, które chcą zweryfikować opowieści babci albo poszukać szlacheckich lub żydowskich korzeni.

Cały proces zaczyna się od zebrania informacji od klienta: co wie o swoich przodkach i czego chce się dowiedzieć. Na tej podstawie powstaje szczegółowa oferta. Po jej zaakceptowaniu rozpoczynają się poszukiwania. Klient na bieżąco jest informowany o tym, co udało się odkryć. A na koniec dostaje szczegółowy raport zawierający wyniki badań, analizę danych i opis historii rodziny.

Alan zaczął działać na trzecim roku studiów, w 2017 r., w ramach Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Rok później założył własną firmę.

Nie wierzył jeszcze wtedy, że będzie w stanie utrzymać się w ten sposób. Jednak między 2019 a 2023 rokiem zanotował wzrost przychodów o blisko 400 procent. Teraz stara się budować świadomy biznes, który będzie rósł corocznie o 10-15 proc.

Moremaiorum screen

Agnieszka Strzelecka

Zajmuje się projektowaniem ogrodów i architekturą krajobrazu. Niektórym może się wydawać, że polega to głównie na planowaniu rozmieszczenia krzewów i ścieżek, ale tak naprawdę te branża jest dużo ciekawsza.

Klienci Agnieszki ostatnio najchętniej zamawiają projekty tarasów, ale w jej social mediach można też zobaczyć altany, pergole, elewacje, ogrodzenia, miejsca na ognisko, rabaty itp.

Choć Agnieszka prowadzi firmę niecałe 3 lata, ma już na swoim koncie projekt międzynarodowy. Chodzi o ogród z jacuzzi i sauną w Londynie. Zlecenie zostało zrealizowana zdalnie.

Jako soloprzedsiębiorczyni najbardziej ceni sobie poczucie niezależności. Zauważa jednak, że praca zajmuje jej dużo czasu – i nie chodzi to tylko o samo projektowanie, ale o wszystkie elementy związane z rozwojem biznesu. Jak mówi, delegowanie zadań nie jest wcale takie łatwe.

Strzelecka Studio screen

Bogdan Smolorz

Jest piekarzem. Tworzy pieczywo od ponad 40 lat, a od 10 lat skupia się na specjalistycznym pieczywie bez glutenu, przeznaczonym dla konkretnych osób. Można je kupić na stronie GlutenFreeBakery.pl.

Trudno sobie wyobrazić piekarnię bez pracowników – i kiedyś Bogdan również zatrudniał ludzi. W szczytowym momencie doszedł do 45 osób. Ale teraz działa sam i swoją firmę nazywa nie tyle piekarnią, co raczej pracownią albo laboratorium, w którym pracuje nad nowymi produktami.

Nie pracuje dla sklepów ani pośredników. Wytwarza chleb dla konkretnych rodzin, które zazwyczaj zna.

Jego najpopularniejszym produktem jest bezglutenowy chleb bez żadnych zbytecznych (tzw. „chemicznych”) dodatków. Bogdan go piecze i wysyła kurierem do klientów 6 razy w roku.

Bogdan Smolorz jest nie tylko świetnym piekarzem, ale i przedsiębiorcą. Szczyci się tym, że jego firma przez 35 lat nie wygenerowała straty. Byli pracownicy podobno za nim tęsknią. Natomiast on sam nie tęskni za rolą pracodawcy. Jak sam mówi, od kiedy nie zatrudnia ludzi na etacie, nie wie, co to stres.

Gluten Free Bakery screen

Podsumowanie

To było 10 przykładów soloprzedsiębiorców, którzy udowadniają, że jednoosobowy biznes ma sens. Ale pozostała nam do rozwiązania jeszcze jedna zagadka.

Wspomniałem na początku, że każda z tych osób jest inna, ale mają jedną cechę wspólną. Jaką?

Czytają mój newsletter.

Jeśli chcesz skuteczniej przyciągać klientów, budować ekspercką markę osobistą i rozwijać swój biznes bez zatrudniania pracowników, to nie znam lepszego darmowego sposobu niż newsletter Soloprzedsiebiorca.pl.

Co poniedziałek dostają go wszyscy bohaterowie tego artykułu i ponad 14 tys. innych osób. Ty też możesz!

Na stronie zostały wykorzystane linki afiliacyjne. Jeżeli wejdziesz przez nie na stronę sprzedawcy i dokonasz zakupu, sprzedawca podzieli się ze mną częścią swojej marży (nie wpływa to na twoją cenę). Wymieniam wyłącznie te produkty i usługi, z których rzeczywiście korzystam i jestem z nich zadowolony.