Wątpliwości przedsiębiorcy, czyli co blokuje mnie przed działaniem

Porozmawiajmy o wątpliwościach przedsiębiorcy. Każdy z nas je ma, ale największy problem z nimi jest taki, że czasem nas paraliżują.

Możesz miesiącami zastanawiać się nad rozwiązaniem swojego problemu, analizować, zbierać argumenty – ale to nic nie daje. Bo zawsze można przeczytać jeszcze jeden artykuł, przerobić jeszcze jeden kurs albo jeszcze raz zapytać o zdanie ChatGPT. Twój mózg obraca te myśli jak pralka nastawiona na wirowanie, ale nic z tego nie wynika.

Dwaj naukowcy – Igor Grossmann i Ethan Kross – wysunęli w 2014 roku ciekawą hipotezę. Nazwali ją „paradoksem Salomona”.

W skrócie chodzi o to, że o ile Salomon, starożytny król Izraela, potrafił wydawać sprawiedliwe wyroki, o tyle we własnym życiu nie postępował szczególnie rozsądnie. Miał podobno 700 żon i 300 konkubin, więc radykalnie zwiększył szansę, że ty i ja jesteśmy ze sobą daleko spokrewnieni.

Paradoks Salomona polega na tym, że kiedy radzimy sobie z cudzymi problemami, podejmujemy znacznie lepsze decyzje niż wtedy, gdy zajmujemy się własnymi.

Teorię Grossmanna i Krossa potwierdziło wiele innych badań. Psychologowie coraz częściej dyskutują o tym, że są dwa rodzaje mądrości: ogólna i osobista. Ogólna to umiejętność dobrego radzenia sobie z cudzymi sprawami, natomiast osobista to radzenie sobie ze swoimi własnymi problemami.

Ja również miewam wątpliwości w kwestii podejmowania decyzji biznesowych. Postanowiłem więc z kimś o nich porozmawiać. Pomógł mi strateg marketingowy, właściciel agencji Midea i honorowy współprowadzący Małą Wielka Firmę, z którym przez lata nagrywaliśmy ten podcast w duecie – Paweł Tkaczyk.

Jaką ścieżkę powinienem obrać: bycie ekspertem od podcastów czy bycie specjalistą od marketingu soloprzedsiębiorców?

Te dziedziny niekoniecznie się wykluczają.

Podcasty są podzbiorem marketingu dla soloprzedsiębiorców, bo nawet osoby, które potrzebują podcastu, a nie całego marketingu, chętnie przyjmą wiedzę od osoby specjalizującej się w marketingu.

Czy określenie soloprzedsiębiorca na pewno trafia do osób, które są moją grupą docelową?

Z jednej strony, osoby, do których kieruję swoje treści i produkty, same siebie nie nazywają soloprzedsiębiorcami. Mówią o sobie nazwami swoich profesji, np. freelancerzy, prawnicy, copywriterzy, fotografowie…

Z drugiej strony, gdy ktoś usłyszy określenie, które do niego pasuje, będzie umiał się z nim utożsamić.

Przedsiębiorcy nie zawsze myślą o sobie jak o soloprzedsiębiorcach, bo często nie planują być solo na zawsze. Wielu z nich jest jednak solo tu i teraz, dlatego treści dla soloprzedsiębiorców są jak najbardziej dla nich.

Jak lepiej komunikować usługi: jako marketing dla soloprzedsiębiorców czy jako pozyskiwanie klientów?

Wielu soloprzedsiębiorców rozumie marketing właśnie jako pozyskiwanie nowych klientów.

Pozyskiwanie klientów jest zagadnieniem węższym niż marketing, dlatego lepiej komunikować usługi jako marketing dla soloprzedsiębiorców, bo służy on budowaniu rynku.

Ludzie mają różne, czasem negatywne skojarzenia ze słowem marketing, więc gdy je słyszą, niekonicznie przykładają je do siebie.

Warto jednak zadbać o to, aby ludzie mieli świadomość, po co robią marketing – a robią to właśnie po to, żeby pozyskiwać klientów.

Czy warto prowadzić konsultacje, nawet jeśli sprzedaje się również kursy online?

Konsultacje i sprzedaż kursów online się nie wykluczają, a uzupełniają.

Fajnie byłoby oddzielić czas poświęcany na pracę od zarobków, ale w praktyce nie do końca to jest możliwe. Bo nawet jeśli sprzedajemy kurs online, to musimy np. robić marketing.

Jeżeli obawiasz się, że konsultacje pochłoną zbyt dużo twojego czasu, podnieś ceny tak, aby tylko najbardziej zaangażowani zdecydowali się wziąć w nich udział.

Klienci wybierający konsultacje płacą za inny sposób podania wiedzy, którą mogą znaleźć w internecie. Po prostu jest dla nich bardziej korzystne zapłacenie komuś za wskazówki, które mogą od razu wdrożyć u siebie bez konieczności oglądania kilkudziesięciu godzin różnych kursów.

Jak komunikować i poukładać treści na stronie MWF, żeby Google zrozumiał, że są one poświęcone marketingowi dla soloprzedsiębiorców?

Z pewnością wśród słuchaczy podcastu Mała Wielka Firma są osoby, które po wysłuchaniu jednego, niszowego odcinka niezwiązanego z marketingiem dla soloprzedsiębiorców liczą na to, że otrzymają pomoc i wskazówki pogłębiające dany temat. Takich odbiorców zwykle trzeba odesłać do innego eksperta.

To ostrze działa jednak w dwie strony – są też słuchacze, którzy trafiają na ofertę MWF po wysłuchaniu nietypowego odcinka, i znajdują w niej produkty dla siebie. Dzięki temu ludzie dowiadują się o istnieniu danego twórcy czy eksperta.

Aby poprawić czytelność i spójność tematyczną strony, warto:

  • pozbyć się archiwum chronologicznego
  • oraz wyciągnąć najistotniejsze kategorie i artykuły.

Jak pozyskiwać klientów, nie prowadząc działalności w social mediach?

Stara zasada mówi, że trzeba być tam, gdzie są nasi klienci. Zatem jeśli przez wiekszą część dnia twoi klienci scrollują media społecznościowe, ty też powinieneś tam być.

Content marketing to nie jest mówienie o właściwych rzeczach, tylko mówienie do właściwych ludzi. Trzeba więc znaleźć tych ludzi w miejscu, w którym szukają pomocy i wskazówek na temat swoich biznesów.

Choć prawda jest taka, że często dużo lepiej się myśli i skupia, nie mając z tyłu głowy, że gdzieś tam w social mediach czekają odbiorcy, którym trzeba odpowiedzieć na pytania i komentarze. Jeżeli planujemy aktywność w social mediach, warto szukać narzędzi i sposobów, które to ułatwiają.

3 rzeczy do zrobienia po wysłuchaniu tego podcastu

  1. Określ swoją grupę docelową i dostosuj swoją ofertę i komunikację do jej potrzeb.
  2. Bądź tam, gdzie są twoi klienci…
  3. …a jeśli oznacza to działalność w social mediach, poszukaj narzędzi, które cię odciążą i zaoszczędzą twój czas.
Aby używać odtwarzaczy multimedialnych, musisz wyrazić zgodę na użycie plików cookies usług odtwarzaczy
Ok, zgadzam się

Przydatne linki

Na stronie zostały wykorzystane linki afiliacyjne. Jeżeli wejdziesz przez nie na stronę sprzedawcy i dokonasz zakupu, sprzedawca podzieli się ze mną częścią swojej marży (nie wpływa to na twoją cenę). Wymieniam wyłącznie te produkty i usługi, z których rzeczywiście korzystam i jestem z nich zadowolony.