Narzędzia soloprzedsiębiorcy:
9 aplikacji ułatwiających prowadzenie
firmy bez pracowników

Jakie narzędzia są potrzebne soloprzedsiębiorcy? Poznaj 9 aplikacji, które zdecydowanie ułatwiają mi prowadzenie firmy bez pracowników.

Pomagają:

  • tworzyć treści
  • oszczędzać czas
  • delegować zadania
  • badać potrzeby klientów
  • lepiej ich obsługiwać
  • więcej sprzedawać

To nie są wszystkie narzędzia, które wykorzystuję (w sumie naliczyłem ich ok. 30). Skupiłem się tylko na tych, których używam najczęściej jako solopreneur. Znajdziesz tu aplikacje darmowe i płatne, o które czasem jestem pytany, a niekoniecznie są one wszystkim znane.

To mój subiektywny wybór. Narzędzia, które mi odpowiadają, wcale nie muszą być optymalne dla ciebie. Bo każdy ma inne preferencje i potrzeby.

Zdarzało mi się, że ktoś zachwycał się jakąś aplikacją, postanawiałem ją wypróbować i okazywało się, że kompletnie mi nie leży. Tobie też mój wybór nie musi pasować. Dlatego, żeby ułatwić ci decyzję, przy każdym z tych narzędzi powiem szczerze nie tylko o jego plusach, ale też o minusach, które zauważyłem.

Aby używać odtwarzaczy multimedialnych, musisz wyrazić zgodę na użycie plików cookies usług odtwarzaczy
Ok, zgadzam się

Spis treści

Notion – kombajn do notatek

Notion screen

Notion to rozbudowany notatnik, w którym możesz zorganizować sobie pracę i różne informacje. Umożliwia m.in. tworzenie baz danych, baz wiedzy i list zadań.

Używam Notion głównie do trzech rzeczy:

  • przygotowania podcastu,
  • planowania produktów,
  • robienia notatek.

Wcześniej korzystałem z iA Writer (bardzo prostego programu stworzonego do pisania tekstów bez rozpraszania się), ale przekonały mnie dużo większe możliwości Notion.

Za co lubię Notion?

  • Mimo dużych możliwości wygląda minimalistycznie. Kiedy piszę tekst, na ekranie nie widać żadnego paska narzędzi, menu itd.
  • Pozwala układać dokumenty w elastyczną strukturę. Mogę je wzajemne linkować, przenosić, zagnieżdżać strony itd.
  • Korzystam z darmowego planu i wciąż mi wystarcza.

Co mi przeszkadza w Notion?

  • Mam wyrzuty sumienia, że wykorzystuję tylko ułamek jego możliwości. Bo czuję, że mógłbym w stanie wycisnąć z niego więcej, gdybym się go lepiej nauczył.
  • Brak dostępu offline. Zwykle to nie problem, ale gdy nie ma połączenia z serwerem Notion, nie da się otworzyć zapisanych tam dokumentów.
  • Dużą literę „Ł” da się napisać tylko z CapsLockiem, bo skrót klawiszowy alt+shift+L służy do czegoś innego.
    Aktualizacja: tydzień po publikacji tego wpisu problem zniknął, duże „Ł” da się już wpisać bez problemu. Ktoś z Notion mnie czyta lub słucha? Jeśli tak – pozdrawiam i dziękuję! 🙂

Typedesk – rozwijanie tekstu

Typedesk screen

Oszczędza czas, gdy pracuję na komputerze. Zamienia zdefiniowane skróty na określony tekst. Na przykład gdy wpiszę ;mwf, to ta fraza jest automatycznie zamieniana na Mała Wielka Firma.

Oczywiście podmieniane teksty mogą być dużo dłuższe – wykorzystuję Typedesk nawet do pisania powtarzających się maili.

Wcześniej używałem płatnej wersji TextExpandera. Typedesk kupiłem w promocji na Appsumo i odkryłem, że podoba mi się dużo bardziej.

Za co lubię Typedesk?

  • Nie muszę pamiętać każdego skrótu. Mogę grupować podobne frazy, np. kiedy wpisuję ;bank, na ekranie pojawia się lista i wybieram z niej numer konta, który chcę wstawić.
  • Mogę tworzyć różne wersje tego samego tekstu (np. jedną w rodzaju męskim, drugą w żeńskim) i w zależności od tego, do kogo piszę, wybieram jedną z nich.
  • Program ładnie wygląda i przyjemnie się z niego korzysta.

Co mi przeszkadza w Typedesk?

Czasem po aktualizacji programu zdarza się, że w tekście, gdzie były pojedyncze odstępy między akapitami, pojawiają się podwójne.

Vento – nagrywanie ekranu

Vento Appsumo screen

Narzędzie do bezstresowego nagrywania ekranu. Gdy się pomylę, nie muszę zaczynać od nowa – wciskam pauzę, cofam się o kilka sekund i poprawiam ostatnie słowa.

Vento umożliwia nagrywanie samego ekranu, samego obrazu z kamery lub jednego i drugiego (ekranu z obrazem z kamery w małym okienku).

Wcześniej korzystałem z Berrycast i byłem zadowolony. Niestety jego twórcy zorientowali się, że ich model biznesowy się nie spina i w planie dożywotnim, z którego korzystałem, wprowadzili limity, które okazały się dla mnie zbyt restrykcyjne.

Za co lubię Vento?

  • Gdy się pomylę, mogę się zatrzymać i poprawić ostatnie słowa, zamiast zaczynać od nowa.
  • Vento robi automatyczne transkrypcje (również po polsku), które bardzo ułatwiają przeszukiwanie wideo. Są też widoczne jako napisy na ekranie.
  • Nagrania są zapisywane w chmurze (bez limitu), udostępniam je błyskawicznie za pomocą linku i widzę, kiedy odbiorca je obejrzy.
  • W dowolnym momencie nagranego wideo można dodać adnotację tekstową na ekranie. Jeśli po nagraniu zorientuję się, że o czym zapomniałem, mogę to dopisać. Odtwarzanie zatrzymuje się w tym momencie dopóki odbiorca nie potwierdzi, że odczytał komunikat, więc nie ma ryzyka, że go przegapi.

Co mi przeszkadza w Vento?

  • Jest to wtyczka do przeglądarki Chrome, więc przy otwartych kilku kartach jednocześnie, może się trochę zacinać.
  • O ile poprawianie ostatnich kilku słów jest wygodne, to późniejsza edycja całego materiału po nagraniu (np. zaznaczanie fragmentu do wycięcia) nie jest zbyt wygodna. Ale prawie nigdy nie korzystam z tej funkcji, więc wspominam o tym tylko dla pełnego obrazu.
  • Gdy odbiorca po raz pierwszy obejrzy wideo, automatycznie dostaję powiadomienie mailem. Niestety nie można tego wyłączyć.

Tally – ankiety i formularze

Tally screen

Tally to narzędzie do tworzenia formularzy i ankiet online. Jest zbudowane w bardzo podobnym, minimalistycznym stylu jak Notion.

Używam Tally do robienia ankiet dla odbiorców newslettera i słuchaczy podcastu Mała Wielka Firma, a także do badania potrzeb i do zbierania opinii klientów.

Wcześniej używałem Formularzy Google. Tally zobaczyłem dawno temu u Jakuba Mrugalskiego i bardzo mi się spodobało.

Za co lubię Tally?

  • Jest proste w obsłudze, a jednocześnie ma wszystkie funkcje, których potrzebuję. Przyjemnie się z niego korzysta.
  • Informacje zbierane w Tally można łatwo przesłać w inne miejsce, np. do Arkuszy Google.
  • Prawie wszystkie funkcje są dostępne w planie bezpłatnym.
  • Nie zauważyłem żadnych minusów.

Tactiq – transkrypcje spotkań

Tactiq screen

Spotykasz się z klientami na Google Meet, Zoomie lub Teamsach? Tactiq stworzy dla ciebie transkrypcję i podsumowanie AI każdej rozmowy. Dobrze radzi sobie z językiem polskim.

Używam tego narzędzia podczas konsultacji. Działa w czasie rzeczywistym, więc natychmiast po zakończeniu rozmowy mogę wysłać osobie z którą rozmawiałem PDF z zapisem naszej rozmowy. Dzięki temu klient może łatwo przypomnieć sobie, o czym rozmawialiśmy, lub wyszukać w tekście dowolny fragment.

Za co lubię Tactiq?

  • W transkrypcji jest też uwzględniony czat – nic, co tam napiszemy, nie ginie. Wcześniej zdarzało mi się, że na czacie w Google Meet rozmówca wklejał link, a ja zapomniałem go skopiować przed zamknięciem okna.
  • Poza transkrypcją program może zrobić skrócone podsumowanie spotkania, wypisać działania do wykonania itp. Mogę też wpisać własny prompt i zadać dowolne pytanie związane z treścią spotkania.
  • Darmowy plan pozwala na 10 spotkań miesięcznie – mnie to wystarcza.

Co mi przeszkadza w Tactiq?

Transkrypcje włączają się automatycznie po rozpoczęciu rozmowy. Zdarzyło mi się, że miałem rozmowę, której nie chciałem transkrybować, ale zapominałem zatrzymać tę funkcję, zużywając część darmowego limitu.

Uwaga: jeśli w ciągu pierwszych 2 minut wciśniesz pauzę, wstrzymując transkrypcję, to spotkanie nie zostanie odjęte z Twojego limitu.

Pabbly Connect – łączenie aplikacji

Pabbly Connect screen

Narzędzie, które wyręcza mnie w pracy. Działa w ten sposób, że łączy między sobą różne aplikacje, przesyła między nimi informacje i automatycznie wykonuje określone zadania.

Kilka przykładów, jak go używam:

  • Klient kupujący kurs jest dodawany do odpowiedniej listy mailingowej.
  • Dostaję powiadomienie, gdy ktoś doda opinię o produkcie.
  • Gdy publikuję nowy odcinek podcastu, automatycznie tworzą się do niego skrócone linki.

Wcześniej używałem Zapiera, ale jego cena rosła. Próbowałem też Make.com, ale on z kolei okazał się dość trudny dla mnie jako nieprogramisty.

Za co lubię Pabbly Connect?

  • Bardzo przyjazny model rozliczeń (wiele zadań jest darmowych), dzięki czemu ta platforma jest tańsza w użytkowaniu niż inne.
  • Na początku, gdy testowałem Pabbly, nie płaciłem za niego – plan darmowy obejmuje do 100 zadań miesięcznie.
  • Support działa, sprawdziłem (choć czasem rozwiązanie wymaga kilku prób).

Co mi przeszkadza w Pabbly Connect?

  • Ma trochę mniej integracji niż Zapier czy Make.com (ale ma te, których potrzebuję, więc na razie nie jest to wielki problem).
  • Zdarza się, że jakaś automatyzacja nie wykona się tak, jak powinna (ale to samo zdarzało mi się w innych narzędziach).

Fathom Analytics – statystyki strony

Fathom Analytics screen

Narzędzie do analizy ruchu na stronach internetowych. Jest proste i przejrzyste, a do tego dba o prywatność użytkowników (m.in. nie używa cookies).

Przez lata używałem Google Analytics, który jak wiadomo ma ogromne możliwości. Wiem, że w niektórych branżach szczegółowe dane analityczne to podstawa. Ale miałem wrażenie, że używanie Google Analytics na mojej prostej stronie, przy stosunkowo niewielkim ruchu, jest jak instalowanie nawigacji GPS w rowerku dla dziecka.

Zauważyłem też, że analityka Google spowalniała ładowanie strony, co jak wiadomo negatywnie wpływa na SEO.

Zacząłem więc szukać czegoś prostszego. Porównałem kilka rozwiązań i najbardziej spodobał mi się Fathom Analytics. (Co ciekawe, jego współtwórcą jest Paul Jarvis, autor książki Firma czyli ty.)

Za co lubię Fathom Analytics?

  • Jest prosty, ładnie wygląda i przyjemnie się z niego korzysta.
  • Nie spowalnia ładowania mojej strony.
  • Nie używa cookies i nie zbiera danych o indywidualnych użytkownikach (jest w pełni zgodny z RODO).

Co mi przeszkadza w Fathom Analytics?

  • Kosztuje mnie 150 USD rocznie (ale zracjonalizowałem sobie, że jeśli ma przyspieszyć działanie strony i tym samym pomóc w SEO, to jest dobrą inwestycją).
  • To nie jest wada Fathom Analytics, ale warto zdawać sobie z tego sprawę – jeśli wykorzystujesz reklamy Google, to one potrzebują danych z Google Analytics, więc Fathom nie wystarczy.
  • No i jeszcze jedna rzecz: jeśli teraz korzystasz z Google Analytics i rzeczywiście robisz użytek z zaawansowanych danych o użytkownikach, które tam się znajdują, to w Fathom ich nie znajdziesz.

Imker Digital – sprzedaż online

Imker Digital screen

Imker Digital to pakiet narzędzi, które pomagają twórcom internetowym sprzedawać własne produkty (cyfrowe i nie tylko). W jego skład wchodzą:

  • Kreator stron sprzedażowych (Imkreator)
  • Koszyk zakupowy (SalesCRM)
  • Platforma kursowa Imker

Korzystam ze wszystkich trzech elementów.

Kreator landingów przydaje się, kiedy potrzebuję szybko wyklikać prostą stronę.

Przez koszyk przechodzą wszystkie moje transakcje sprzedażowe (kursy, reklamy w newsletterze, ebooki, konsultacje).

Natomiast na platformie kursowej są moje kursy i warsztaty. Wcześniej korzystałem z własnej platformy, ale im więcej miałem na niej produktów, tym trudniejsza była w obsłudze. A platforma Imkera sprawdza się świetnie.

Za co lubię Imker Digital?

Odniosę się głównie do koszyka i plaftormy kursowej, bo kreator landingów to dla mnie osobiście najmniej istotny element całego pakietu.

  • W koszyku SalesCRM mam ustawiony upselling (klient przy zakupie widzi propozycje innych produktów, które mogą go zainteresować, i część osób korzysta z tych podpowiedzi, zwiększając wartość transakcji).
  • Do sprzedawanych e‑booków automatycznie jest dodawany znak wodny z informacją, kto jest właścicielem licencji na dany egzemplarz.
  • Platforma kursowa jest minimalistyczna, tak jak lubię. Do tego ma możliwość automatycznego wysyłania maili do klientów, którzy przeszli określony moduł albo nie logowali się od jakiegoś czasu. Jeszcze z tego nie korzystałem, ale mam taki plan.
  • Płacę za te narzędzia stałą stawkę, a nie procent od sprzedaży. Nie lubię modelu, w którym jestem finansowo „karany” za to, że dobrze mi idzie. Ale podkreślam, że to moja subiektywna opinia – przy niewielkiej sprzedaży rozliczenie procentowe może być korzystniejsze.

Co mi przeszkadza w Imker Digital?

Zdarza się, że działanie jakiejś funkcji jest dla mnie niejasne lub nie wiem, gdzie ją znaleźć, więc brakuje mi solidnej dokumentacji, bo nie lubię odzywać się do supportu z błahymi sprawami.

Fakturownia – wystawianie faktur

Fakturownia screen

To narzędzie, z którego korzystam najdłużej ze wszystkich wymienionych. Pierwszą fakturę w Fakturowni wystawiłem w 2012 r.

Niestety nie pamiętam już, czego używałem wcześniej, i trudno mi porównać Fakturownię do innych podobnych narzędzi, bo od 12 lat nie szukałem alternatyw. Co chyba najlepiej świadczy o tym, że jestem zadowolonym użytkownikiem.

Za co lubię Fakturownię?

  • Dane kontrahentów wczytują się bezpośrednio z bazy CEIDG, nie trzeba ich wpisywać ręcznie (podejrzewam, że inne programy też tak mają).
  • Fakturownia ma różne integracje, m.in. z SalesCRM, więc paragony i faktury do zamówień wystawiają się i wysyłają automatycznie (to pewnie też standard, przynajmniej w najbardziej popularnych aplikacjach).
  • Ogromnym atutem (unikatowym dla Fakturowni, gdy ją kupowałem) jest możliwość określania, który użytkownik będzie miał dostęp do poszczególnych dokumentów. Możesz np. założyć konto dla wirtualnej asystentki, żeby w określonych przypadkach mogła wystawić fakturę, ale nie widziała wszystkich innych twoich faktur.

Podsumowanie

To już wszystkie narzędzia dla soloprzedsiębiorcy, które dla ciebie przygotowałem.

Nie gwarantuję, że sprawdzą się u ciebie równie dobrze, jak u mnie, bo każdy z nas jest inny. Ale mam nadzieję, że jeśli będziesz szukać tego typu aplikacji, to przynajmniej weźmiesz je pod uwagę i wypróbujesz. Zwłaszcza że albo są bezpłatne, albo oferują darmowy okres testowy.

Wspomniałem na początku, że używam dużo więcej narzędzi i wciąż testuję nowe. A kiedy znajdę coś godnego uwagi, dzielę się tym w newsletterze Soloprzedsiebiorca.pl. Jeśli chcesz dostawać ode mnie takie rekomendacje, zapisz się. To nic nie kosztuje!

Na stronie zostały wykorzystane linki afiliacyjne. Jeżeli wejdziesz przez nie na stronę sprzedawcy i dokonasz zakupu, sprzedawca podzieli się ze mną częścią swojej marży (nie wpływa to na twoją cenę). Wymieniam wyłącznie te produkty i usługi, z których rzeczywiście korzystam i jestem z nich zadowolony.